Arena:
Spoiler:
Spoiler:
Pisay, chodzący swobodnie po lesie ostał wyczuty przez głodnego Dhampira, który zaatakował...
Ruch Pisaya..
Offline
Biegnę truchtem prosto przed siebie. Zatrzymuję się przy skale i się na niej opieram. Bacznie się rozglądam. "Chyba ich zgubiłem... Te zlecenia są coraz trudniejsze".
Ostatnio edytowany przez Pisay (Sun-11-08 15:41:53)
Offline
Chodziłem po lesie szukając jakiegoś zwierzaka do zabicia(głód krwii czuję)...
I nagle poczułem słodki zapach ludzkiej krwi, wiec ruszyłem w jego stronę.
Wreszcie znalazłem przyczynę...
Był to człowiek stał pod zboczem góry...
- Krew... - powiedziałem cicho do siebie.
Ostatnio edytowany przez Arashel (Sun-11-08 15:47:51)
Offline
Pisay zdyszany zgubił swoich prześladowców - człowiek, którego zabił miał dużo przyjaciół. Ścigali go przez dwie godziny... Na szczęście zregenerował siły.
W tym czasie Dhampir wyczuł jego oecność i skierował się w tę stronę.
Ruch Arashela.
Offline
- Ohayoo!!! Moja droga ofiaro! - krzyczę w jego stronę "optymistycznym" głosem.
I czekam aż mnie zauważy...
Gdy już to zrobi rzucam jedną rzutką...
(na początku miałem 14, straciłem 5 w walce z Frank'ie ale odzyskałem po niej 3 więc mam 12, przy sobie tylko 8)
Ostatnio edytowany przez Arashel (Sun-11-08 16:01:36)
Offline
Offline
Rzucona lotka trafiła Pisaya w stopę a Arashel zaśmiał się szaleńczo. Wcześniej spokojny Pisay lekko sie zdenerwował, jednak nie zareagował jakoś szczególnie.
Pisay wolniej chodzi.
Ruch Pisaya.
Offline
Lotka zachaczyła o twarz, przez co widoczność Arashela spadła. Jego noga omsknęłą się na podczas schodzenia z drzewa. Dhampir leci w dół...
Ruch Arashela.
Offline